niedziela, 29 września 2013

Thinspiracje #5








Wzpijmy za błędy ...

Hej ;3 Na początek chciałam Was Mega bardzo przeprosić że nie pisałam. Po prostu myślałam że nikogo to nie obchodzi. Ale jestem bardzo mile zaskoczona tym komentarzem ^^ Obiecuje że od dzisiaj już na 100 % zaczne pisać codzienne bilanse ;3 Zaczynam od poniedziałku SGD <3 Jest dobra na początek bo można jeść tyle owoców i warzyw ile tylko chcecie. Dodam że z tym chłopakiem coraz lepiej. Motywacja jest jeszcze wększa i czuje że chyba ...GO kocham ♥ To naprawde piękne uczucie ;* Dodam jeszcze thinspiracje i tyle na dzisiaj. Trzymajcie się chudziutko misie ;*

niedziela, 22 września 2013

Od Nowa.

" Kolejny dzień przynosi nam nowe szanse. I wierze że nie skończy się tak jak zawsze ... "

Ten cytat doskonale opisuje mój stan przez ostatni tydzień. Jutro będzie inaczej. Obiecuje sobie i wam. Jestem pewna żę będzie lepiej bo w moim życiu pojawiła się nowa motywacja. Ktoś nazwijmy go hmmm... K. Postanowiłam że dam sobie miesiąc. Miesiąc na utrate 8/10 kg. Po miesiącu zamierzam do niego zagadać. Pierwszego pażdziernika mamy ważenie. Chce stracić do tego czasu jakieś 2/3 kg. Czyli dieta i ćwiczenia czas zacząć. Postanawiam codziennie pisać bilanse i nie przekraczać... 400 kcal ? Tak na dobry początek . No i jakieś - 200 kcal ćwiczeń.
 MUST BE SKINNY <3

poniedziałek, 16 września 2013

Dzisiaj - mogło być lepiej.

Wiem wiem jeszcze wcześnie ale jestem na komputerze więc napisze już te pare słów. Śniadanie - brak. 2 śniadanie - jabłko (50 kcal). Czyli jest świetnie. A potem powrót do domku i wcisnęli mi barszcz z paroma uszkami. Licze 150 kcal. Do tego pół krokieta ( ma 154 kcal ). Czyli masakra. Ten krokiet zepsuł mi cały dzień bo zaplanowałam sb posiłki wcześniej i go nie wliczyłam. Na razie jest 354 kcal. Dużo ale jeszcze mam 50 na kolacje.Co mogę zjeść ? Pół jogurtu naturalnego :( Albo nic. Chyba wybiorę opcje nic :(((( Głodówka <3 Ale są plusy dzisiaj miałam w-f więc jakieś 100 kcal mniej. Planuje zrobić jeszcze pare brzuszków i pajacyków. Przysiady i może jak mi się uda to mel b ale wątpie. Na dworze pada więc rower odpada. Jutro z rana planuje biegać ^^

"Jestem coraz bliżej mojego celu. Ale jednocześnie tak daleko... "

niedziela, 15 września 2013

Dzisiaj ... no coment ;/

No więc dzisiaj nie napisze wam jak idzie moja dieta :D Ale możecie się domyślać ;3 Teraz jest u mnie moja przyjaciółka Kłykcik <3 I właśnie robimy dla was foteczke. Ale nie hejtujcie mnie wiem jestem brzydka xD Zastanawiam się czy dać tą fotkę czy nie no bo w sumie bd wiedzieli jak wyglądam. Ale chyba dam ;3 Jutro jade na rower. Dzisiaj byłam na rowerku z Kłykcikiem i złapała nas taka staszna ulewa. Całe mokre wróciłyśmy na ogródek a teraz rzekomo "się przebieramy" xD Chyba wolę jednak pozostać anonimowa xD








sobota, 14 września 2013

Thinspiracje #5

Thinspiracje #5








Dzień jak dzień ...

Hej ;3 Dzisiejszy dzień to prawdziwa masakra. Na śniadanie zjadłam pare łyżeczek jogurtu natualnego ( około 50 kcal) i garść płatków musli ( około 40 kcal). Obiadu brak. Potem pojechałam z Tea  i Tenis ( to moje przyjaciółki) do kina na "To już Koniec" bardzo fajny film troche straszny. W kinie zjadłam marchewkę ( około 20 kcal) , kukurydzę ( kolbę około 180 kal) i 4 kromki pieczywa waha ( 4 x 20 kcal czyli 80 kcal) w domu było mi niedobrze okropne. Zjadłam kawałek obważanka (40 kcal) i 3 plasterki pomidora ( około 10 kcal). Dzisiejszy bilans ćwiczeń jakieś 8 kg z kina do domu piechotą. Razem 420 kcal. Okropnie dużo ale lepiej niż wczoraj 500 o.O



Każdy kolejny dzień to nadzieja na lepsze juto <3

piątek, 13 września 2013

Dzisiaj jakoś obleci ^^

Hej ;3 Dzisiaj zjadłam na  śniadanie pare łyżeszek jogurtu naturalnego ( 50 kcal ) i garść płatków musli ( 40 kcal ). W szkole nic. Potem w domu pół miski zupy pomidorowe ( 70 kcal ) i jednego ziemniaka z koperkiem ( 70 kcal ) Teraz jestem u Tea i Tenis :D i właśnie zjadłam ciasteczko oreo ( 53 kcal ). Bilans ćwiczeń 100 brzuszków i 10 przysiadów. RAZEM 283 KCAL .

czwartek, 12 września 2013

Thinspiracje #4

Thinspiracje #4








Dzisiaj - jakoś obleci ... a raczej totalna masakra :(

Hej ;3 Wczoraj na kolacje zjadłam serek wiejski (jakieś 80 kcal) i do tego kawałek bułki (jakieś 50 kcal) i pomidora ( około 20 kcal) czyli razem 150 kcal. Wczorajszy  dzień uważam za w pełni udany - 310 kcal <3 Dzisiaj podobne. Rano kawałek bułki z pomidorem (około 80 kcal ) , a w szkole pare gryzów jabłka (około 20 kcal). Wróciłam do domu i zostałam zmuszona do zjedzenia ziemniaków 2 ale nie zjadłam zjadłam około 1,5 :D Czyli licze na jakieś 100 kcal + surówka z marchewki jakieś 30 kcal. Na razie 230 kcal. Czyli muszę zacisnąć pasa ! Nie chce przekroczyć 350 kcal. Ćwiczyłam na w-f jakieś 30 minutek. Spaliłam jakieś 100 kcal ( licze w-f jako lekką gimnastyke xD). No i mam zamiar jakieś brzuszki i parę przysiadów <3 Trzymajcie się Chudo ;* 


Hej ;3 Sory że nie pisze od nowego posta ale postanowiłam napisać to też tu. Jest 21:31. Niestety musze się wam do czegoś przyznać. Zjadłam lody :( Nie krzyczcie po mnie :'( Zjadłam taki plasterek jakby nie umiałam się wymigać bo mi mama nałożyła. Za karę dzisiaj robie 100 brzuszków i 20 przysiadów i jutro to samo z rana.  Na kolacje zjadłam jogurt ( gratka truskawkowa czyli 88 kcal) i wypiłam herbate miętową. Podsumowując dzisiejszy dzień :
* 100 kcal (rano)
* 130 kcal ( południe)
* 200 kcal :( ( za te lody )
* 88 kcal ( wieczorem)
RAZEM  518 KCAL :(

Ana prosze nie obrażaj się. Obiecuje poprawę ! 

środa, 11 września 2013

Thinspiracje #3

Thinspiracje #3







 

Tak Trzymać ;)

Hej ;3 Dzisiaj jestem szczęśliwa. Od rana zjadłam tylko gruszke (maleńką ) około 40 kcal i miskę zupy pomidorowej (z ryżem ) około 100 kcal . Razem 140 kcal  Nie mam zamiaru jeść nic więcej ale jeśli rodzice mnie zmuszą to zjem pomidora xD Nie ćwiczyłam dzisiaj wgl. bo niedawno wróciłam ze szkoły ( 2 godziny temu) no i jeszcze zadania i na dwór musiałam iść . Ale niestety na dworze zimno i mokro :( Za to miałam dzisiaj 45 minut basenu. Odejmuje 15 minut na przebranie itp. 30  minut pływania spala 200 kcal :) Jeeee ! Wszystko spaliłam . Spalanie kalorii biorę z tej stronki ------> http://kobieta.dlastudenta.pl/artykul/Spalanie_kalorii,6387.html    W każdym razie spróbuje dzisiaj "posiedzieć" na ścianie tzn. stanąć przy ścianie i tak jakby usiąść na niewidzialnym krześle i siedzieć tak przez 10 minut ( z przerwami na rozprostowanie nóg). To ponoć dobrze działa na nogi. Mięśnie ! <3

wtorek, 10 września 2013

Thinspiracje #2

THINSPIRACJE #2









Dzień Dzisiejszy - Dniem straconym ...

Hej ;3 Dzisiaj powiem wam z czystym sercem nie jest dobrze :( 

Rano musiałam zjeść śniadanie ( pół kromki chlba z odrobiną serka topionego i plasterkiem pomidorka ) licze ja jako 100 kcal , potem w szkole kolega miał urodziny . Oczywiście były cukierki chociaż to gimnazjum i zjadłam 2 ( ehhh.. koszmar) do tego jabłko i pare gryzów brzoskwini ( 3 chyba xD) licze to jako 100 kcal. Obiad został wylany do kibelka , a kanapki wylądował w lodówce. Moge powiedzieć  że kalorii zjadłam około 200 . Dużo ? Dla mnie tak ;( 
Moja silna wola została poddana próbie. Wymęczyłam 15 minut z Mel B ale  wczoraj miałam biegi 20 minut i mam masakryczne zakwasy. 
Ana wzywa więc się nie poddaje <3 Ana prosze zapukaj do mnie ! ;*






poniedziałek, 9 września 2013

Thinspiracje #1

THINSPIRACJE #1








Pro Ana , Motylek , Ana , List do Any ...

Hej ;3 Nie bd się rozpisywać na swój temat. Moje życie jest jak każde inne. Mam chłopaka , przyjaciółki i ogromny problem - TŁUSZCZ. Moje życie to porażka. Ja jestem porażką. Nigdy nie umiem schudnąć. Zawsze się poddaje. Teraz bd inaczej. Obiecuje. Musi być inaczej.


Aktualnie - 55 kg (ehh.. bez komentarzy prosze)
Cel - 43 kg
1 tydzień -  52 kg
2 tydzień - 50 kg
3 tydzień - 47 kg
4 tydzień - 45 kg
5 tydzień - 43 kg
Długo trzeba czekać na efekty. Pro ana jest wymagająca. Taki list dostałam od ANY :



List od Any :
Pozwól mi się przedstawić. Nazywam się Anoreksja, Anorexia Nervosa tak mnie nazywają tzw ” lekarze „,ale możesz nazywać mnie Ana. Mam nadzieję, że zostaniemy dobrymi partnerkami. W nadchodzącym czasie,zainwestuję w Ciebie dużo czasu i tego samego oczekuje od Ciebie. Nie jesteś perfekcyjna, nie starasz się wystarczająco mocno, co więcej tracisz swój czas na rozmyślaniu, gadaniu z przyjaciółmi i rysowaniu. Takie akty nie powinny być pozwalane w przyszłości. Twoi przyjaciele Cię nie rozumieją. Nie są godni zaufania. W przeszłości, kiedy pytałaś się: „Czy wyglądam grubo?”,odpowiadali: „Oczywiście, że nie” i wiedziałaś, że kłamią.Tylko ja mówie Ci prawdę. Twoi rodzice, nawet się tym nie zajmują. Wiesz, że Cię kochają, że o Ciebie dbają, ale robią to, bo są Twoimi rodzicami i mają obowiązek to robić. Powiem Ci teraz sekret: gdzieś tam głęboko w duszy są bardzo Tobą zawiedzeni. Ich córka, ta z wielkim potencjałem stała się grubą,leniwa dziewczyna. Ale ja to wszystko zmienię…
Dużo od Ciebie oczekuję. Nie wolno Ci jeść dużo. Rozpocznie się powoli:unikanie tłuszczu, czytanie tabel z wartościami odżywczymi, unikanie fast foodów i smażonego jedzenia, potem pieczywa, nabiału itp.Przez jakiś czas ćwiczenia będą proste: bieganie, przysiady. Nic poważnego. Zrzucisz kilka kg i brzuch. Ale za niedługo powiem Ci, że to nie jest wystarcząjące. Oczekuje od Ciebie zmniejszenie ilości kcali zwiększenie ilości ćwiczeń. Musisz tak robić,bo nie możesz mnie zawieść. Wkrótce, będę z Tobą zawsze. Będę z Tobą, kiedy obudzisz się rano i pobiegniesz na wagę. Liczby staną się i przyjaciółmi i wrogami, te modlitwy, żeby było ich mniej, niż poprzedniego dnia, wieczoru,itp.Patrzysz w lustro z niechęcią. Przeklinasz ten tłuszcz, a zadowolona jesteś z wyłaniających się kości. Jestem z Tobą, kiedy obmyślasz plan na kolejny dzień: 200 kcal, 2 h ćwiczeń, 6 herbatek odchudzających,ocet. Ja jestem tą,która podsuwa Ci te myśli, bo teraz Twoje i moje myśli, to nasze wspólne myśli.Podążam za Tobą przez cały dzień. W szkole, podpowiadam Ci o czym myśleć.Podliczasz kcal z dnia, za dużo… Wypełniam Twój umysł myślami o jedzeniu,wadze, kaloriach i innych rzeczach bezpiecznych do myślenia. Bo teraz, jestem już w Tobie.Jestem w Twojej głowie, sercu i duszy. Bóle spowodowane głodem…Wkrótce mówię Ci, co robić nie tylko z jedzeniem, ale ze wszystkim.Uśmiechaj się i przytakuj. Prezentuj siebie jak najlepiej. Pierdol ten tłusty brzuch i grube uda. Boże,jesteś taką gruba krowa! W porze posiłków przychodzę i mówię, co robić. Przygotowuje talerz z sałata. Rozrzuć na około jedzenie.Spraw, by wyglądało to tak, jakbyś coś jadła. Nie skosztuj niczego. Jeśli zjesz, Twoja kontrola się zniszczy…Czy tego chcesz? Stać się taką gruba krowa jaką byłaś? Jesteś sama w domu, więc po co bez kłótni z kimkolwiek idziesz się nażreć? Zaklej swoje usta taśmą i nie jedź…Nie wolno Ci! Namawiam Cię, abyś patrzyła na modelki w gazetach. Te piękne, chude, z białymi zębami wzory perfekcji gapiące się na Ciebie z tych wspaniałych stron. Sprawie, że zdasz sobie sprawę, że nigdy taka nie będziesz. Zawsze będziesz gruba, nigdy taka piękna jak one. Kiedy spojrzysz w lustro, zniekształcę obraz. Pokaże Ci obsesyjność. Pokaże Ci zapaśnika sumo, kiedy w rzeczywistości jest to głodne dziecko. Ale tego nie możesz wiedzieć, bo jeśli się dowiesz, to znowu zaczniesz jeść i koniec z naszą przyjaźnią.
Czasem się zbuntujesz. Mam nadzieję że nie często. Czasem odnajdziesz zbuntowana cząstkę własnego ciała i pójdziesz do ciemnej kuchni. Drzwi szafki wolno się otworzą. Twoje oczy będą patrzeć się na jedzenie, od którego trzymałam Cię na odległy dystans. Twoje ręce, jak zmora będą szukały ciastek w ciemności. Będziesz sięgać po następną i następną paczkę… Twój brzuch stanie się pełny i wielki, ale Ty nie przestaniesz. I cały czas będę krzyczeć:”Przestań gruba krowo,nie posiadasz ani trochę samo kontroli, będziesz gruba! Złamałaś podstawowa zasadę, zjadłaś”,chcesz mnie z powrotem?Zaprowadzę Cię do toalety, na kolana…przed kibel… Bez bólu wsadzisz palce do gardła i całe żarcie wyjdzie z powrotem. Będziesz tak robić,aż krew wypłynie z wodą i będziesz wiedziała, że wszystko zwrócone. Kiedy wstaniesz będziesz czuła się jak naćpana, nie poddawaj się, musisz dać rade,taka gruba krowa zasługuje na ból. Może wybierzesz inny środek, aby pozbyć się winy. Może każe Ci brać przeczyszczające i będziesz siedziała na kiblu do rana.A może będziesz się samo okaleczać, walić głowa w ścianę aż rozboli Cię głowa.Jesteś w depresji, obsesji, bólu, szukając pomocy, ale nikt nie będzie Cię słuchał…Kogo to obchodzi? Zasługujesz na to, sama zawaliłaś. Całe twoje życie ma być cierpieniem. Ty nie jest nic warta. Czy chcesz żeby to się przytrafiło Tobie? Czy jestem nie fair? Ja robię rzeczy, które Ci pomogą. Sprawie, że przestaniesz czuć emocje. Myśli pełne złości, smutku, desperacji i samotności mogą zniknąć zabiorę je i wypełnię. Twoja głowę metodami liczenia kcal. Zabiorę od Ciebie chęć starania się by pasować do rówieśników, żeby wszystkich zadowolić. Masz być inna od rówieśniczek – patykowate ręce i nogi,koścista twarz, przecież o tym marzysz. Nie potrafisz się otworzyć,zaufać. Mówisz, że męczy cie samotność… Jesteś zawsze zdystansowana i jakby nie do końca obecna.To prawda, nikt Cię nie lubi i nie szanuje. Wiem,że ktoś Ci kiedyś obiecał, że pomoże Ci odnaleźć sens życia.Jak mi przykro…Już nie chce…Uwierzyłaś w te brednie…Idiotka… Jestem Twoja jedyna przyjaciółką, którą musisz zadowolić.
Mam słaby punkt. Ale nikomu nie wolno o tym mówić. Jeśli zdecydujesz się walczyć, powiedzieć komuś jak wygląda Twoje życie,wszystko pójdzie w cholerę.Nikt nie musi wiedzieć, nikt nie musi rozbijać tej skorupy, którą Cię osłoniłam. Ja Cię wykreowałam, to chude, perfekcyjne dziecko. Jesteś moja i tylko moja. Beze mnie, jesteś nikim. Więc, nie walcz. Nie tocz walki z własnym ciałem, które bólem, głodem, uczuciem ciągłego chłodu wysyła Ci sygnały – nie przyznawaj się do tego. Masz być perfekcyjna…Masz być perfekcyjna…Cierp dla bycia perfekcyjną…Niech tego nauczy Cię życie…Lubisz być traktowana jak dziecko, wiem…Gdy ktoś skomentuje, zignoruj go. Zapomnij o nich, zapomnij o każdym, kto będzie chciał mnie zabrać. Jestem Twoja najlepszą przyjaciółka i mam zamiar tak trzymać ;)




Chce być Motylkiem . Byc wolna , piękna , chuda. Amen. *.*